lip 09 2003

Moja miłosc cz. I


Komentarze: 2

Poznalismy sie rok temu na obozie. ON byl wspanialy, sliczny, oryginalny, uroczy - po prostu ideal. Spedzalismy ze soba mase czasu. Bylam bardzo zadowolona, wszyscy mysleli, ze jestemy para. I co najgorsza, ja tez w to wierzylam ... Wszystko zmienilo sie, gdy zobaczylam GO jak tanczy na dyskotece z INNA. Troche mnie to zdenerowowalo, ale ja tez zatanczylam z innym kolesiem. Myslalam, ze to z zazdrosci. Tak jednak niestety nei bylo ... Na kolejnych dyskotekach to sie powtarzalo - ON z NIA !!! Kiedy zobaczylam GO jak sie z NIA przytula to mnie tak zranilo, ze nie potrafilam sie powstrzymac od placzu blisko 1 godzine. To blo okropne... nikomu tego nei zycze ... ale najgorsze jest to, ze ON wciaz ze mna spedzal 100% wiecej czasu niz z NIA ... Zrobil mi nadzieje ... Ktora okazala sie bardzo mylna ...  C.D.N.

jestem_jaka_jestem : :
Grainne
09 lipca 2003, 23:44
miłość???? to nie była miłość, jeszcze nie... wszystko przed Tobą, zapomnij o miłostkach, nie wspominaj takich głupot, nie warto. Nie chcę ranić Twoich uczuć, ale po prostu weź się w garść dziewczyno!
klopka
09 lipca 2003, 23:28
ja chyba nawet nie przeproszę za to co napiszę. okropny był godzinny płacz? ojej. dziewczynko pomyśl zanim napiszesz "miłość". bo mówiąc tak o czymś takim jak ten twoj ideał z obozu robisz krzywdę tym, którzy naprawdę kochają. miłość? bo płakałaś przez godzinę i to było dla ciebie okropne przeżycie, tak? a mdlenie na samą myśl o nim? albo szok powypadkowy po zerwaniu? przydałby Ci się łyk rzeczywistości. może gdybyś pierdolnęła głową o ścianę to doceniłabyś znaczenie "miłości". żal mi takich jak Ty.

Dodaj komentarz